Stworzyłeś stronę internetową, wygląda dobrze, jesteś z niej zadowolony. Internauci – jak się spodziewasz – już wkrótce zaczną ją tłumnie odwiedzać. Całkiem możliwe, że tak by było, gdyby nie pewien “szczegół”. Jak się okazuje, Google nie wyszukuje Twojej strony! Otóż nie da się jej odnaleźć w wyszukiwarce. Jest tak, jak gdyby jej w ogóle nie było – nie jest przecież widoczna.

Jakie mogą być tego przyczyny? Różne, jedne bardziej poważne, drugie mniej, które nie powinny wywoływać niepokoju. Przedstawimy najważniejsze oraz najczęstsze z nich.

Czy strona jest zaindeksowana?

Niewykluczone, że strona, do której tak się przyłożyłeś, w ogóle nie została zaindeksowana. Dobrze, lecz jak przebiega indeksacja strony? Chodzi o to, że roboty wyszukiwarek poruszają się po zawartości sieci, zbierają różnorodne dane, następnie przesyłają je do baz danych. W taki oto sposób strona zostaje zaindeksowana. Wszystko wydaje się proste, niemniej istnieje dość sporo czynników, które wpływają na szybkość i sprawność procesu indeksacji.

Czy Twoja strona jest nowa? Jeśli dopiero co uruchomiłeś swoją witrynę i nie da się jej wyszukać w Google, to się nie masz specjalnie czym martwić. Jest to standardowa procedura, zwykle musi minąć trochę czasu, zanim nowa domena zostanie zindeksowana. Trwa to normalnie do czterech tygodni. Jeśli ów okres upłynie i wciąż nic się nie zmieni, dopiero wtedy rozpatrz inne powody tego, że Twoja witryna nie występuje w wynikach wyszukiwań.

Sprawdź, jak często odwiedza Cię googlebot, przejrzyj statystyki dzięki narzędziu Google Search Console.

Szybkość indeksacji zależy również od wartości domain authority (ocenianej do 100) oraz page authority (do 100).

Istotna jest również popularność witryny. Składają się na nią: ruch na stronie, czas spędzany na niej oraz ranga linków, jakie do niej prowadzą. Wielu twierdzi – i jest to często podparte adekwatnymi danymi – że bez dobrych linków zwrotnych trudno o dobrą widoczność, chyba że dana domena ma ustaloną od lat renomę.

Jak się rozkłada ruch w internecie?

Ma on niepodważalny wpływ na miejsce zajmowane w rankingu wyszukiwań przez stronę. 33% ruchu przypada w udziale liderowi. Natomiast plasująca się na drugim miejscu “zgarnia” 18% ruchu. I zwykle mało kto zagląda na drugą stronę wyszukiwań, nie mówiąc już o kolejnych. Internautom chodzi o to, by znaleźć pożądaną treść w jak najszybszym czasie.

Warto więc dołożyć starań, aby znaleźć się na pierwszej stronie.

Zoptymalizuj stronę pod googlebota

Menu Twojej strony jest przejrzyste, użytkownicy nawigują na niej bez żadnych problemów. Wiedzą, w którym konkretnie miejscu się znajdują, w prosty sposób wrócą do strony głównej. Rzeczywiście, to bardzo ważne, aby internauta chętnie odwiedzał Twoją witrynę, żeby czuł się na niej dobrze, żeby się rozgościł…

Pamiętaj przy tym o tym, że roboty indeksujące inaczej “widzą” każdą z podstron serwisu niż odwiedzający. Zobacz to za pomocą specjalnych narzędzi. Wpisz w ich okienko adres strony i spójrz na nią z perspektywy nieczułego robota.

Dodatkowo posłuż się darmowym programem Screaming Frog. Sprawdzisz w nim, jakie błędy występują na Twojej stronie, również te dotyczące SEO. W łatwy sposób je wyłuskasz ze zbioru informacji. Następnie zastanów się, co zrobić, aby zniwelować owe mankamenty.

Nie zapomnij o metatagach. Internauta ich nie widzi (chyba że spojrzy na kod strony), kierowane są ściśle do crawlerów. Głownie chodzi tu o  atrybuty “index”, “noindex”, “follow”, “nofollow”. Są to komendy wydawane robotom indeksującym. Jeśli Twoja strona opatrzona jest dyrektywą “no index, to nic dziwnego, że Google jej nie wyszukuje. Powinieneś to zmienić, jeśli chcesz być widoczny w sieci – a zakładamy, że tak: nie warto pisać stron do szuflady.

Strona została ukarana przez Google

Twoja strona może zostać usunięta z wyszukiwarki czasowo lub na stałe. Jest to najczęściej spowodowane tym, że złamałeś regulamin Google, na przykład stosując zakazane praktyki SEO, czyli Black Hat SEO. Najlepiej więc nie ryzykować – krótkotrwały wzrost popularności strony bywa w takim wypadku okupiony drastyczną, ale zasłużoną sankcją.

Większość kar zostaje nadana z automatu, tylko niektóre nakładają ręcznie specjaliści Google. Zwykle otrzymuje się ostrzeżenie. Ważne, aby szybko zareagować i skorygować swoje działania na stronie. Ostatecznie zawsze można się odwołać, ale procedura jest czasochłonna i nie w każdym przypadku skuteczna. Trudno coś wskórać – nieraz jedynym rozwiązaniem jest zmiana adresu domeny.

Problem indeksacji witryn jest w rzeczy samej bardzo złożony. Zanim się zagłębisz w bardziej skomplikowane aspekty zagadnienia, skup się na rzeczach podstawowych – i to może często wystarczyć, aby zwiększyć atrakcyjność swojej domeny!