oddzialywanie-fbCzęsto sami nie zdajemy sobie sprawy, jak wielkim i potężnym środkiem komunikacji może być Facebook. Cały czas w tyle głowy mamy wrażenie i przekonanie, że to jedynie trochę lepszy następca Naszej-Klasy, czy innej tego typu strony. Nic bardziej mylnego.

Facebook wygrywa swoją wielkością i ilością ludzi, którzy z niego korzystają. O jego oddziaływaniu dowiadujemy się tylko czasami, w najbardziej jaskrawych przypadkach. I właśnie na tych przykładach, zamierzamy dowieść o wielkiej sile portalu z niebieskim logiem!

Przypadkowa impreza

Pewna 15-latka z Olsztyna postanowiła zorganizować pod nieobecność rodziców małą imprezę dla swoich kolegów i koleżanek. Chcąc ułatwić sobie zadanie, wykorzystała Facebooka, utworzyła wydarzenie i zaprosiła swoich najbliższych znajomych, raptem paręnaście osób. Jednak jedna z tych osób dla żartu postanowiła upublicznić to wydarzenie na swojej tablicy. Już kilka dni przed imprezą swoje przyjście zdeklarowało kilka tysięcy użytkowników. “Na szczęście” dla tej dziewczyny pojawiło się jedynie… 250 osób. 15-latka była na tyle przerażona, że nie chciała nikogo więcej wpuścić, oprócz swoich kolegów. Większość gości stała przed blokiem, a dowiedziawszy się, że nie wejdą zaczęli obrażać organizatorkę.

Małe udostępnienie przez jedną osobę na tablicy, a jaki odzew? Idźmy dalej:

Bojkot

W ostatnim czasie Facebook wykorzystywany jest do publicznego wyrażania opinii danej grupy społecznej. Tak było w przypadku sprawy z piwem Ciechan, w tym wypadku nie przyniosło to jednak ogromnego efektu. Zdecydowanie większy skutek odniósł świąteczny bojkot sieci Empik. Przypomnijmy: sklep postanowił, że jego twarzami promocyjnymi zostaną kontrowersyjny wokalista Nergal i liberalna, antykościelna Maria Czubaszek. Ludzie, którzy Święta przeżywają głęboko duchowo, poczuli się urażeni. Postanowili więc stworzyć stronę na portalu o nazwie “Świątecznych zakupów nie robię w Empiku” (obecnie już skasowana). W największej fali popularności strona zdobyła ponad 50 tys. lajków. Początkowo Empik stał twardo na stanowisku, że decyzji nie cofnie. Jednak jeszcze przed Świętami, Olaf Szymanowski, prezes Empiku przeprosił wszystkich, którzy poczuli się dotknięci wyborem tych osób.

Protest się udał, duża sieć sklepów się wycofała. Mało? Idziemy jeszcze dalej.

ACTA

Jest to chyba największy i najgłośniejszy przypadek mobilizacji młodych ludzi w Polsce i możliwe że w Europie po 1989 r. W 2012 roku na światło dzienne wyszła wiadomość, że Parlament Europejski wraz ze Stanami Zjednoczonymi chce “poszanowania praw autorskich”, wskutek czego zwiększona zostanie kontrola nad treściami w Internecie. Tłumacząc na nasze – władze miały sprawdzać co robimy, a także gdzie i co ściągamy z sieci. Początkowo informacja pojawiała się na innych portalach, ktoś starał się ją nagłośnić, ale bez większego efektu. Dopiero, gdy informacja dotarła na Facebooka, sytuacja przerosła praktycznie każdego znawcę nowych mediów i polityków. Mimo mijającego czasu, temat nie tracił na aktualności, a w całej Polsce zaczęto organizować marsze protestu. Nie tylko w miastach wojewódzkich ale w większości miejscowości w Polsce młodzi ludzie wychodzili na ulicę, dając upust swojej złości. Początkowo premier Donald Tusk był nieugięty, jednak gdy protesty nasilały się z dnia na dzień, jego stanowisko miękło. Co więcej, widząc zaangażowanie dziesiątek tysięcy Polaków na ulicach, Europejczycy zdecydowanie bardziej zaczęli protestować! Władze Europy i Stanów przegrały, musiały usunąć niechciany projekt ACTA. Stronę na Facebooku “Nie dla ACTA w Polsce” swego czasu polubiło ponad 200 tys. ludzi. Innych mniejszych i większych stron o tej tematyce nawet nie liczymy. Obecnie, po prawie 2 latach od tego wydarzenia, strona nadal ma ponad 180 tys. lajków. Podczas wszystkich wydarzeń Facebook pełen był filmów, zdjęć i relacji z manifestacji! To on nadawał pęd wydarzeniom.

Podsumujmy!

250 osób na imprezie u 15-latki, 50 tys. lajków na fanpage’u i dziesiątki tysięcy ludzi na ulicach. Tym właśnie jest prawdziwa siła Facebooka.