Nieraz spotykamy się z pytaniami typu – “Czy trzeba pozycjonować bloga? A jeśli tak – to jak?”. Nie sposób udzielić na nie szybkiej odpowiedzi – zagadnienie to wymaga nieco szerszego omówienia. Poświęcamy mu więc osobny wpis. 

Blog, który sam się pozycjonuje

Prawdopodobnie wielu popularnych blogerów albo nie zetknęła się z terminami “SEO” czy “pozycjonowanie”, albo je kojarzy, ale nie poświęca im wielkiej uwagi. Można użyć stwierdzenia, że ich blogi same się pozycjonują. Robią to dzięki atrakcyjnym i często publikowanym treściom. Blogerzy ci zaliczają się zazwyczaj do grona pasjonatów, którzy piszą z dużym zaangażowaniem na chętnie szukane i czytane tematy. Autor więc nie musi kupować linków, spamować na forach czy portalach społecznościowych. Wdzięczni czytelnicy bez słowa zachęty sami przesyłają sobie linki do interesujących artykułów. Odnośniki takie nazywa się naturalnymi i w środowiskach SEO-wców traktowane są jako rzadkie skarby.

W każdym razie historie takie nie należą do powszechnych. Wtedy warto potraktować bloga jak każdą inną stronę i poświęcić nieco czasu na działania SEO.

Wtyczki dla blogów na WordPressie

Zalecamy stawiać blogi na WordPressie, który jest platformą “przyjazną” dla SEO. Skupia się wokół niej wielu zdolnych twórców, którzy regularnie dostarczają nam przydatnych wtyczek. Znaczna ich liczba jest darmowa. Szukanie ich, następnie instalacja i zarządzanie nie stwarza większych problemów, wszystko przeprowadza się w kokpicie administratora.

Pamiętajmy tylko, aby mieć na stronie wyłącznie przydatne pluginy, aby jej nadmiernie nie obciążać, przez co może się ślimaczyć.

Yoast SEO

Niektóre z wtyczek pomagają w pozycjonowaniu. Wśród nich należy wyróżnić “Yoast SEO”. Dzięki niej łatwo dodamy do każdego wpisu metatagi. Poza tym plugin ocenia wpis pod kątem czytelności i właśnie zgodności z wytycznymi SEO. Jeśli wszystko gra, widzimy zielone lampki. A kiedy coś szwankuje, te świecą się na pomarańczowo lub czerwono. Może to na przykład oznaczać, że zbudowaliśmy zdania ze zbyt wielu słów. Oczywiście nie należy do tych uwag podchodzić bezkrytycznie, ale traktować jako pewną wskazówkę.

No cóż, w tym przypadku trzeba się jeszcze przyłożyć.

Wymyślanie tytułów i nagłówków generujących ruch pozostaje w gestii każdego blogera. Można tu się wspomóc popularnymi i nieraz darmowymi narzędziami do wyszukiwania słów kluczowych. Do bardziej przydatnych zalicza się m.in. Ubersuggest, który ma coraz więcej funkcji – no i jest bezpłatny.

Promocja przez portale społecznościowe

Zdarza się, że internauci wykorzystują media społecznościowe do pożytecznych celów. Takim jest z pewnością promocja bloga. Istnieje wiele wtyczek, które to ułatwiają, i do tego są… no jakżeby inaczej – darmowe!. Zamieścimy na blogu przycisk “share”, przez który czytelnicy będą się dzielili naszym wpisem na którymś z popularnych portali (wybór mamy duży: Facebook, Twitter, Pinterest, LinkedIn oraz inne). Możemy też sami upubliczniać treści tymi kanałami. I nie musimy tego robić manualnie, bo wyręczą nas pluginy automatycznie udostępniające wpisy w social mediach, i tutaj warto polecić Jetpacka.

Dobrze, a co jeśli chwilowo nie mamy czasu na pisanie nowych tekstów? Też żaden problem – od czego jest plugin Revive Old Post, który w czasie posuchy wskrzesi nasze stare wpisy, dając o nich znać na wybranych portalach społecznościowych. 

Jak sprawdzić efekty

O efektach jednoznacznie świadczy pojawienie się pierwszych komentarzy. Warto też sprawdzić widoczność witryny, co zrobimy szybko przy pomocy programu Senuto. Niestety, tylko wersja próbna jest nieodpłatna, ale zawsze można powrócić do darmowego Ubersuggest, który również ma omawianą funkcję.

Wpisujemy adres bloga, ustalamy język/kraj i wciskamy „search”. Po chwili wyświetla nam się listę słów kluczowych, na które widoczna jest nasza stronka.

Przy czym zdecydowanie celniejsze dane zbierzemy posługując się analitycznym narzędziem Google Analytics. Najpierw musimy zintegrować je z naszym blogiem. Następnie otrzymamy wgląd do wielu cennych informacji dotyczących odwiedzin na naszej stronie. Dowiemy się, jak do nas trafiają użytkownicy, które wpisy najczęściej czytają, jak długo przebywają na stronie oraz o wielu innych istotnych rzeczach.

Przydatnym programem jest także Brand24, czyli “profesjonalne narzędzie monitoringu Internetu”. Szybko prześledzimy otchłanie internetu w poszukiwaniu wzmianek czy opinii o nas i naszym blogu.